wtorek, 16 kwietnia 2013

Keep Calm

Ten post dedykuje dla mojego jebanego slodziaczka, ktory mnie dzisiaj meczyl zebym cos napisala. Wiec pisze!
   Nie moge powiedziec ze mam tak okropnie w zyciu. W koncu mam przyjaciol, siostry, rodzine, Keviny. Zyc nie umierac. Ale zaraz zaraz! Siostry sie wyprowadzily, z rodzina najlepiej na zdjeciach, Keviny same wpadaja pod samochody (martwe kochane gluptasy <3 ). A z przyjaciolmi? Lepiej....

Nie mowic! Badz co badz mam pare przyjaciol, ale czasem myslac o tych wszystkich problemach i dylematach, ktore przez nich mam to dochodze do wniosku ze samotnicy maja raj. Ten sie o cos fochnie. Wiecie o co chodzi.
,,FOCH FOREVER NA 5 MINUT Z PRZYTUPEM TRZASNIECIEM DRZWIAMI I MELODYJKA"
W klasie mamy (a raczej chyba mialysmy :/ ) taka grupke. Gdybysmy byly zespolem nazywalybysmy sie ,,ASIA BAND". Jestem tam ja, Asia no i Jebany Slodziaczek. Aska ma fiola na punkcie takiego paszteta z 2 klasy. Wabi sie Arek. ,,Arek to Arek tam to". RZYGAC MI SIE CHCE. Ale wracajac do tematu to w 2 semestrze doszla Majeczka.
I wtedy zaczelo sie pieklo.
Jako cala klasa jestesmy bardzo zgrani i ze soba trzymamy. Ale ona nie mogla tego ogarnac i probowala jakas laske sobie wziasc i miec tylko dla siebie. ( chodzilam z nia do podstawowki -_- )   Przez to wszystkie dziewczyny w klasie ja znielubily. Prawie wszytkie. Zostala Asia. Przylepila sie do niej i takie wielkie przyjacioleczki. Kupa.
No i my z Jebanym Slodziaczkiem jestesmy zazdrosne. Tym bardziej ze Maja ma na nia zly wplyw.
I wlasnie w tym momencie doszlam do wniosku: po co sie spinac? Nie lepiej miec wyjebane i traktowac Mai jak powietrze?

czwartek, 11 kwietnia 2013

Vas Happenin in my life?!

Moj swiat dzieli sie na dwa rodzaje:
1.Idealny
2.Szara rzeczywistosc
  Idealny zaczyna sie wtedy, kiedy zakladam sluchawki i daje sie poniesc wyobrazni, a konczy kiedy dostaje od szarej rzeczywistosci łopatą prosto w twarz.
W idealnym jestem Susan Payne i jestem siostra Liama, mamy paczke przyjaciol: Niall, Harry, Louis i Witek. Mam chlopaka Zayna. Perrie ciagle chce mi go odebrac. Chociarz wymyslam sobie tam duzo problemow od zlamania paznokcia po anorekscje czy ciąże to i tak wole takie życie.
W szarej rzeczywistosci jestem Zuzka i mam ciagle problemy. Na serio. Nie przesadzam! Ostatnio zdechl mi chomik. Co mama powiedziala? ,,Widzisz? Nawet chomik nie cce z toba zyc!" Dzieki mamo ze zalezy Ci na mojej samoocenie. Mialam psa. Kochalam go. Nawet bardzo. Byl wspanialy. York i wgl. Lecz co sie stalo? Ktos go musial ukrasc. I to kiedy? W urodziny Louisa!  
Ze szkołą jest jeszcze gorzej! W szkole podstawowej nie bylam lubiana. Poszlam do gimnazjum. Nie ma to tam to bo katolickiego. Ku mujemu zdziwieniu cala moja klasa mnie lubi. Szkoda ze nie moge tego powiedziec o reszcie szkoly...  Ostatnio znalazlam na lawce wyryty napis ,,Zuzia (moje nazwisko) to benkart".  Nwm kto to napisal ale jakis patafian, ponieważ ,,benkart" to obrazliwe okreslenie nieślubnego dziecka. Ja jestem 3 z kolei dzieckiem po ślubie moich rodzicow. Wiec nie probujcie mi wmawiac ze napisal to ktos w pelni sprawny umyslowo! Witek to licealista. Czesto rozmawiamy. Jest sliczny! Ma takie slodkie krecone wlosy! Bardzo go lubie. Jest moim najlepszym przyjacielem w idealnym swiecie.

Co to?

Wiec odrazu na wstepie napisze, ze to nie jest opowiadanie czy imagin o 1D. To opowiadanie o moim zyciu. O moim nienormalnym zyciu.
Wiem wiem. Podejzewam ze wiele z was widzac to wszystko z boku uznaloby, ze to normalne i kazdy tak ma. A czy ktos sie kiedys zastanowil co dzieje sie w mojej glowie?